piątek, 26 października 2012

„SARA LIPSKA. W CIENIU MISTRZA”




W Polsce Sara Lipska (1882 - 1973) uchodzi za mało znaną i być może nawet niedocenioną. Intrygujący, pełen niedopowiedzeń i tajemnic, burzliwy życiorys dodatkowo wzbudza zainteresowanie artystką i jej dorobkiem.

W 1904 roku Sara rozpoczęła studia w zakresie rzeźby w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych. Tutaj też nawiązała bliską relację ze swoim profesorem Xsawerym Dunikowskim. Relacja przerodziła się w namiętny romans, w wyniku którego przyszła na świat córeczka – Maria Xawera Dunikowska.
W 1912 roku artystka wyjechała do Paryża, gdzie nawiązując współpracę z Heleną Rubinstein, Siergiejem Diagilewem, twórcą Baletów Rosyjskich i Antoinem Cierplikowskim, słynnym paryskim fryzjerem, rozwijała karierę.

W swoich pracach Sara Lipska daje upust bogatej wyobraźni. Jest artystką, której dorobku nie da się wpisać w żadne ramy i wyróżnić cech prymarnych jej artystycznej kreacji. Twórczość Lipskiej nie ogranicza się do jednej dziedziny sztuki. Poza rzeźbą zajmowała się malarstwem, grafiką użytkową, projektowaniem wnętrz, kostiumów i scenografii, ale również strojów. Szczególnie upodobała sobie modę. W Paryżu otworzyła również butik z własnymi kreacjami na Champs-Elysées. Swoje prace pokazywała na salonach francuskich – Jesiennym, czy Niezależnym i obracała się wśród najbardziej znamienitych projektantów, a jej projekty docenił nawet sam „król mody” - Paul Poiret.

Kreacje Sary Lipskiej nawiązują do ducha epoki początków XX w., stosując charakterystyczne w tym czasie kompozycje oparte o haft, geometryzację, kolorowe aplikacje z różnych materiałów, czy koralików. Projektantka odwołuje się do art déco  -  preferuje długie suknie w linii tuby, garsonki za kolano, proste w formie, ale również dekorowane haftem płaszcze, a także bogato zdobione jedwabne bluzki. Zarówno w strojach, jak i projektowanych przez Lipską kostiumach wyczuwalne są wyraźne odwołania do ludowości. Projekty kostiumów tworzonych dla Baletów Rosyjskich charakteryzuje różnorodny i odważnie dobrany wachlarz kolorystyczny oraz surrealistyczna szczypta bajkowości. Kreacje te po dziś dzień intrygują i sprawiając wrażenie świeżości oraz ponadczasowego charakteru.

W projektach wnętrzarskich pobrzmiewa zdecydowana nuta art déco, czy też moderny. Artystka preferuje meble relatywnie ciężkie, proste w formie, gdzie łatwo można wyróżnić konstrukcje oparte o geometryczne bryły. Dekoracyjność wnętrz ma się odzwierciedlać w prostocie oraz fakturze dobranych materiałów.

Nie da się również jednoznacznie sklasyfikować dzieł malarskich artystki. Martwe natury przywołują na myśl odniesienie do kubizmu poprzez żywą zdecydowaną kolorystykę, subtelne deformacje uwydatniające geometryzację zarówno malowanych przestrzeni jak i samych przedmiotów. Portrety charakteryzuje doskonale dobrana kolorystyka. W zestawieniu z rzeźbami można pokusić się o stwierdzenie, że sytuując się na antypodach wobec swojego mistrza - Dunikowskiego artystka, uwydatniając tylko swoją wrażliwość, skłania się bardziej w stronę ukazywania osobowości portretowanego i skłania się bardziej w stronę portretu psychologicznego. W niektórych obrazach, czy rzeźbach uwydatnia się rodzaj giętkiej, płynnej, falującej linii typowy dla prac o charakterze secesyjnym. Lipska wykorzystywała najróżniejsze techniki malarskie - olej, akwarela, gwasz, sięgała również po pastele. Tworzyła we wszystkich materiałach używając gipsu, cementu, kamienia, szkła, ale i drewna, czy nawet fajansu.

Tytuł wystawy „Sara Lipska. W cieniu mistrza” nie jest wolny od kontrowersji. Kobieta - artystka, za życia była muzą swojego kochanka i zarazem uznanego mistrza w dziedzinie rzeźby – Dunikowskiego. Dopiero długo po jej śmierci zorganizowano wystawę w Królikarni, która od dawna jest miejscem przepełnionym dziełami rzeźbiarza i jednoznacznie kojarzy się z jego twórczością. Tytuł nieść może ze sobą fale rozważań na temat roli kobiety w społeczeństwie z początków XX wieku. Warto zadać tu stosunkowo trafne pytanie: dlaczego właściwie „w cieniu”? To prawda, że „sztuka wysoka” zarezerwowana była w tamtym okresie dla mężczyzn, jednak monograficzna wystawa artystki uświadamia, iż jest ona doskonałym przykładem wszechstronnie uzdolnionej osoby. Kobiety,  która w tych trudnych czasach i opanowanym w większości przez mężczyzn świecie sztuki miała szansę zaimponować i stać się przykładem dla kolejnych pokoleń utalentowanych naśladowniczek…

Marta Lewenstein

fot. krolikarnia.mnw.art.pl




Udostępnij

Artykuł powstał we współpracy z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
www.napiorkowska.pl

Zapraszamy Państwa także na strony poświęcone sztuce:
www.artissimo.pl – wystawy, artyści, wydarzenia

Blog Justyny Napiórkowskiej- zwycięski blog w dziedzinie kultury w konkursie Blog Roku 2010 :
www.osztuce.blogspot.com

Wszystkie prawa zastrzeżone

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz