Co łączy
podróże autostopem, błękitne miasta, romantyków, robotników, Warszawę i
zagadkowy okrzyk „Niech żyje wojna”? Postać Edwarda Dwurnika, wybitnego
polskiego malarza, rysownika i grafika, który właśnie w ten sposób nazwał
niektóre z cyklów swoich prac. Jak sam tłumaczy tworzenie obrazów cyklami
pomaga artyście w poczuciu dobrego wykonania narzuconego sobie zadania.
Początkowy moment intuicyjnego i odruchowego wyboru tematu zastępują pierwsze
malarskie notatki i późniejsza, owocująca zamalowanymi płótnami, „codzienna
harówka doprowadzająca do wyczerpania” zarówno organizmu, jak i tematu.
Niektóre
tematy łatwiej jest wyczerpać, jak w przypadku refleksji nad sytuacją
polityczną kraju w przesiąkniętych komunistyczną depresją cyklu „Robotnicy” czy
też ukazujący PRL-owską codzienność zbiór zatytułowany „Sportowcy”. Inne, takie
jak barwne pejzaże z kontynuowanego do dziś cyklu „Podróże autostopem” wydają
się niemożliwe do skończenia. Jeszcze inne służą eksperymentom formalnym, jak
tworzony w duchu action painting cykl „Dwudziesty piąty” czy zbliżone do
abstrakcji obrazy z cyklu „Błękitnego”.
Istnieją też tematy niemożliwe do
podjęcia dla artysty, takie jak próba namalowania portretu Papieża Jana Pawła
II. Zapytany o to, odpowiada: „Z
metafizyką sobie nie radzę. Jestem realistą.” Realizm ten dostrzegamy w
szczególności w jego pejzażach miejskich, gdzie z łatwością rozpoznajemy
charakterystyczne budowle miast, marki samochodów, tysiące nagromadzonych
szczegółów, postaci, zwierząt, które oglądane z odpowiedniej odległości,tworzą nową jakość. Bo jak sam mówi „ułomność wzroku
poprawia percepcję”.
Anna Milak
Prace Edwarda Dwurnika :
http://napiorkowska.pl/autor.php?mode=arslonga&id=257
Udostępnij
Artykuł powstał we współpracy z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
www.napiorkowska.pl
Zapraszamy Państwa także na strony poświęcone sztuce:
www.artissimo.pl – wystawy, artyści, wydarzenia
Blog Justyny Napiórkowskiej- zwycięski blog w dziedzinie kultury w konkursie Blog Roku 2010 :
www.osztuce.blogspot.com
Wszystkie prawa zastrzeżone
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz