poniedziałek, 25 czerwca 2012

Twórczość Jacka Malczewskiego ze zbiorów Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki


W ubiegły czwartek w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie odbył się wernisaż wystawy malarstwa Jacka Malczewskiego – obrazy na tę ekspozycję przyjechały z Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki. 65 prac to niemal cały lwowski zbiór malarstwa polskiego artysty. Na Ukrainie pozostały tylko trzy obrazy, które w ogóle nie opuszczają galerii, ponieważ są w złym stanie.

Malczewski stworzył kilka tysięcy prac o różnorodnej tematyce: portretów, przedstawień baśniowo-fantastycznych, martyrologicznych, patriotycznych i symbolicznych. W pierwszym okresie twórczości malował głównie kompozycje realistyczne ukazujące losy zesłańców polskich na Syberii oraz obrazy historyczne. Z czasem, pod wpływem tendencji modernistycznych, zwrócił się ku alegorii i symbolizmowi, sięgając do inspiracji baśnią, literaturą (głównie poezją romantyczną), stworzył własny, oryginalny styl malarski. Swoją artystyczną indywidualność zaznaczył w sposób szczególny w realizacjach wielkich malarskich cykli, takich jak: "Introdukcja", "Melancholia" i "Błędne Koło".

Lwowska Narodowa Galeria Sztuki posiada znaczną, obejmującą wszystkie okresy twórczości, kolekcję dzieł Malczewskiego. Składa się ona z 68 obrazów i szkiców oraz 18 rysunków i akwarel. Galeria Miejska we Lwowie już w 1908 r. posiadała 29 obrazów i szkiców artysty reprezentujących jego ponad trzydziestoletni wówczas dorobek. Do zbioru tego dołączone zostały prace pochodzące m.in. z kolekcji Piotra Dobrzańskiego, Ukraińskiego Muzeum Narodowego, Lubomirskich, hr. Leona Pinińskiego. Znajdują się wśród nich dzieła, takie jak: "Matka Boska" z 1874, "Poranek" z 1891 r.; prace z lat 1900 – 1910, z okresu największego rozkwitu talentu artysty: „Rycerz i muza”, "Autoportret z faunami", "Pieta", "Eloe", "Zatruta Studnia", „Portret Małgorzaty i Karola Lanckorońskich”. Chlubą galerii jest także kolekcja autoportretów artysty, spośród których trzy przedstawiają artystę jako Chrystusa: "Chrystus w Emaus", "Chrystus przed Piłatem", "Chrystus i Samarytanka".

- "Lwowskie" obrazy bardzo rzadko są pokazywane w Polsce - mówi Zbigniew Buski, dyrektor PGS w Sopocie. - Jedenaście lat temu, jeszcze w starej siedzibie PGS, również pokazywaliśmy prace Malczewskiego ze Lwowa. Ta wystawa miała ogromną publiczność, obejrzało ją ponad 40 tysięcy widzów. Stwierdziliśmy, że warto jeszcze raz postawić na Malczewskiego. Liczymy na to, że po tylu latach do PGS przyjdzie inna, nowa publiczność. Obecna wystawa nie będzie pokazywana w żadnym innym mieście poza Sopotem, po jej zakończeniu dzieła wrócą na Ukrainę.

Kuratorem wystawy jest Igor Chomyn. Ekspozycję można oglądać do 23 września.

Katarzyna Kucharska


fot. 1. Jacek Malczewski, Bratankowie,1878, olej na płótnie. 110 x 140 cm, Lwowska Galeria Sztuki.
fot. 2. Jacek Malczewski, Meduza, 1900, olej na płótnie. 48 x 63 cm, Lwowska Galeria Sztuki.
fot. 3. Jacek Malczewski,
Kobiety grabiące siano, 1900, olej na płótnie. 59,8 x 100 cm. Lwowska Galeria Sztuki.

źródło: www.pgs.pl,

www.kultura.gazeta.pl


Udostępnij

Artykuł powstał we współpracy z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
www.napiorkowska.pl

Zapraszamy Państwa także na strony poświęcone sztuce:
www.artissimo.pl – wystawy, artyści, wydarzenia

Blog Justyny Napiórkowskiej- zwycięski blog w dziedzinie kultury w konkursie Blog Roku 2010 :
www.osztuce.blogspot.com

Wszystkie prawa zastrzeżone

niedziela, 24 czerwca 2012

Dama z gronostajem



Od niedawna goście odwiedzający Zamek na krakowskim Wawelu mają okazję stanąć twarzą w twarz z Cecylią Gallerani, kochanką Ludovico Sforzy, powszechnie znaną przez wszystkich miłośników twórczości Leonarda da Vinci jako “Dama z gronostajem“, która swą tajemniczością nie ustępuje bohaterce bardziej znanego obrazu mistrza - Giocondzie. Na Wawelu obraz można podziwiać od 12 maja, a trafił on tu po ponad dwóch latach podróży po świecie i goszczenia na licznych europejskich wystawach.

Po pokonaniu zamkowego dziedzińca, niewysokich schodków, kilku potężnych drzwi i po jednoczesnym minięciu okazałej liczby ochroniarzy, znajdujemy się naprzeciwko jednego z najznamienitszych skarbów znajdujących się w zbiorach polskich. Nie dziwi więc fakt, że obraz traktowany jest z należytym mu szacunkiem i ostrożnością. W zaciemnionej zamkowej komnacie delikatnie oświetlony obraz jest jedynym jasnym punktem, dlatego też wzrok zwiedzających instynktownie kieruje się w jego stronę.

Nagromadzenie możliwych interpretacji dotyczących symboliki towarzyszącego modelce zwierzęcia, sprawiły, że obraz uznano za przełomowy moment w historii portretu psychologicznego. Z kolei precyzja i perfekcja Leonarda w użyciu techniki olejnej zdradza jak szybko mistrz oswoił się z wprowadzoną zaledwie kilkanaście lat przed powstaniem obrazu techniką malarską. Świadczą o tym również wykryte na powierzchni obrazu odciski palców Leonarda, co wskazuje że w procesie doskonalenia i wykańczania dzieła używał on opuszków palców do rozprowadzania ostatnich, najdelikatniejszych warstw farby.

Prace konserwatorskie oraz badania wykonane z wykorzystaniem najnowocześniejszych technologii, a dokładnie cyfrowo-optycznej kamery multispektropowej o imponującej rozdzielczości 240 mln pikseli ujawniły również nieznane dotąd fakty na temat pierwotnego wyglądu obrazu, a w tym, pierwotną wielkość i umiejscowienie łasiczki oraz dzisiaj już niewidoczne wiązania welonu i rzęsy młodej damy, które z czasem uległy zniszczeniu. Badania umożliwiły również zaprezentowanie obrazu w swojej oryginalnej kolorystyce, z niebieskim tłem pod warstwą czarnej farby.

Najnowsze odkrycia o pojawiających się na powierzchni obrazu rysach sygnalizują, że orzechowa deska, na której dzieło jest namalowane, ulega odkształceniom. Chociaż większość badaczy jest zdania, że proces powstawania pęknięć jest związany z wiekiem obrazu, a nie jest bezpośrednim skutkiem nieumiejętnego transportu, 10 lat odpoczynku, które w Krakowie planowo ma spędzić “Dama z Łasiczką” na pewno jej nie zaszkodzi. 

Anna Milak




Udostępnij

Artykuł powstał we współpracy z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
www.napiorkowska.pl

Zapraszamy Państwa także na strony poświęcone sztuce:
www.artissimo.pl – wystawy, artyści, wydarzenia

Blog Justyny Napiórkowskiej- zwycięski blog w dziedzinie kultury w konkursie Blog Roku 2010 :
www.osztuce.blogspot.com

Wszystkie prawa zastrzeżone

środa, 20 czerwca 2012

13 Documenta w Kassel


Od 9. czerwca trwa Documenta 13. w Kassel, najważniejsza obok Biennale w Wenecji przeglądowa wystawa sztuki współczesnej w Europie. Odbywa się od 1955 r., co pięć lat. Wprowadzenie sztuki współczesnej do tego przemysłowego miasta było wtedy projektem  unowocześnienia Niemiec i odczarowania przeszłości poprzez sztukę. Od tej pory Documenta wiele razy się zmieniały, prowokowały, rozczarowywały, ale zawsze stanowią atrakcję. Ta wystawa, której budżet wynosi 30 mln euro, gwarantuje studniową rozrywkę, przejmując całe miasto, nie tylko z jego muzeami i galeriami, ale także jego ulice, ogrody, sklepy, place, podwórka i dworzec.  

 Pierwsza wystawa Documenta odbyła się w 1955 roku. Zorganizował ją, wraz z przyjaciółmi, profesor malarstwa z Akademii Sztuk Pięknych w Kassel – Arnold Bode. Odróżniała się od innych wystaw tego typu nową koncepcją przestrzeni wystawienniczej. Jej zadaniem, oprócz ekspozycji nowoczesnej sztuki, było ukazywanie idei wystawy artystycznej jako medium.
Documenta, podobnie jak inne wielkie międzynarodowe wystawy tego typu przybierają symultaniczną i wieloraką strukturę. Każdy ma własną ścieżkę, każdy ogląda trochę co innego, na wszystko nie starczy czasu, część filmów, performance'ów, instalacji poznamy już tylko z drugiej ręki. W tym roku, oprócz niemieckiego Kassel, Documenta odbywają się także w Kabulu, Kairze oraz w Banff w Kanadzie. 
 

 Kuratorka wystawy Carolyn Christov-Bakargiev na konferencji prasowej Documenta oświadczyła, że nie miała żadnej koncepcji całości. Jest zainteresowana dialogiem wielu dyscyplin. Nie zawęziła koncepcji dOCUMENTA 13 do jednego tematu czy koncepcji. Zadbała natomiast o połączenie różnych dziedzin wiedzy , zarówno dawnej jak i ukierunkowanej w przyszłość, oraz teorii i praktyki. Carolyn Christov-Bakargiev bardzo wiele podróżowała: odbyła rekonesans od australijskiej pustyni aż po Biegun Północny, aby wybrać ok 150 artystów ze wszystkich kontynentów, którzy pokażą swoje prace w Kassel.


Na tegorocznych Documenta uderza  maksymalna różnorodność: geografii, dat urodzenia, metod, technik. Można zobaczyć na nich między innymi współczesną, polityczną tkaninę polskiej artystki mieszkającej w Londynie Goshki Macugi, tapiserie szwedzkiej artystki Hannah Rugge z lat 30. W swoich znakomitych gobelinach piętnowała reżimy totalitarne Hitlera i Mussoliniego. Ciekawe także gwasze Gustawa Metzgera urodzonego w 1926 r. w Niemczech, który uciekł jeszcze jako dziecko przed Szoah. Mieszka w Anglii.

Wygląda na to, że sztuce współczesnej coraz bliżej do polityki. Widać to zarówno po tegorocznych Documenta, jak i Berlin Biennale, gdzie zobaczyć można dużo przykładów sztuki zaangażowanej, fotografii dokumentalnej, ulicznego akcjonizmu i politycznie zbuntowanego street artu.

Justyna Kiraga 

Źródło:
d13.documenta.de/ i www.gazeta.pl


Udostępnij

Artykuł powstał we współpracy z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
www.napiorkowska.pl

Zapraszamy Państwa także na strony poświęcone sztuce:
www.artissimo.pl – wystawy, artyści, wydarzenia

Blog Justyny Napiórkowskiej- zwycięski blog w dziedzinie kultury w konkursie Blog Roku 2010 :
www.osztuce.blogspot.com

Wszystkie prawa zastrzeżone

niedziela, 17 czerwca 2012

Paulina Maksjan


Paulina Maksjan, artystka młodego pokolenia wypracowała indywidualny styl łącząc doświadczenie i umiejętności zdobyte w Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku w pracowniach malarstwa  u prof. Macieja Świeszewskiego, rysunku u prof. Marii Targońskiej oraz na specjalizacjach: scenografii u prof. A. Markowicza i ilustracji u prof. Jadwigi Okrassy.


Artystka w swoich obrazach przedstawia kobiecy świat, często wplata wątki autobiograficzne. Autoportrety,  portrety, akty to główne tematy jej twórczości. Bohaterki obrazów Pauliny Maksjan uosabiają dziewczęcość a jednocześnie dojrzałość przez śmiałość gestów, spojrzeń, erotycznych póz. Artystce świetnie udaje się pokazać dwoistość kobiecej natury -  niewinność, albo przeciwnie, zdecydowanie i świadomość swojego seksapilu. Postaci z obrazów Maksjan prowokują spojrzeniem, czasem niewinnym, a czasem zadziornym jak u zbuntowanej nastolatki.


Swoim postaciom nadaje lekko karykaturalny charakter podkreślając duże oczy, czerwone usta i rumiane policzki, bujność fryzur. Ekspresyjna kreska, intensywne barwy wzmacniają efekt przerysowania ukazanych postaci. Szczególne znaczenie mają również mocno podkreślone atrybuty kobiecości, krągłości ciała, a przede wszystkim ubiór. Kostium mówi bardzo wiele – koronkowa bielizna, zbyt krótka spódnica, pończochy, podkolanówki, czarno-białe paski, grochy i sportowe trampki – stanowią pełen zestaw rekwizytów. Kim są te postaci - nastolatkami, lolitami, lalkami czy dojrzałymi kobietami, które nie chcą pogodzić się z dorosłością?


Surrealistyczne postaci z głowami drapieżnych kotów stanowią ciekawy motyw jej twórczości. Artystka z lekkim humorem łączy piękno dzikich, groźnych zwierząt ze zmysłowością i delikatnością żeńskiego świata. Estetyka cyrkowa, huśtawki, egzotyczne rośliny, ptaki, motyw chóru budzą skojarzenia z teatralnym kontekstem, w którym Paulina Maksjan stworzyła nie tylko ciekawą scenografię, ale też niezwykły spektakl.

Alicja Wilczak


Obrazy Pauliny Maksjan można obejrzeć w Galeriach Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej www.napiorkowska.pl

Fot. 1 Paulina Maksjan, Podkolanówki II, 34x44 cm,  kolekcja Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
Fot. 2 Paulina Maksjan, Niebieski, 140x140 cm, kolekcja Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
Fot. 3 Paulina Maksjan, Z cyklu dzieciństwo - Grzebień, 18x24 cm, kolekcja Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
Fot. 3 Paulina Maksjan, Wianek, 146x114 cm, kolekcja Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej


Udostępnij

Artykuł powstał we współpracy z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
www.napiorkowska.pl

Zapraszamy Państwa także na strony poświęcone sztuce:
www.artissimo.pl – wystawy, artyści, wydarzenia

Blog Justyny Napiórkowskiej- zwycięski blog w dziedzinie kultury w konkursie Blog Roku 2010 :
www.osztuce.blogspot.com

Wszystkie prawa zastrzeżone

czwartek, 14 czerwca 2012

Retrospektywa Roya Lichtensteina w Chicago

Drowning Girl, Roy Lichtenstein, 1963, MoMA, NYC

Sztukę amerykańską lat 60 i 70 XX wieku zdominował Pop Art - prąd artystyczny wywodzący się z ekspresjonizmu abstrakcyjnego, dążący do zobrazowania realiów życia mieszkańców wielkich miast oraz ich fascynacji kulturą masową. Duży wpływ na stylistykę Pop Artu miała silnie w tym czasie rozwinięta reklama telewizyjna, prasowa oraz wszechobecność billboardów. Miało to wyraz w zamiłowaniu artystów do umieszczania w swych kompozycjach przedmiotów codziennego użytku, stosowania dużych, wyrazistych formatów oraz posługiwania się jaskrawą, intensywną kolorystyką. Ponadto dużym powodzeniem u wielu artystów cieszyło się częste operowanie symbolami cechującymi społeczeństwo wielkomiejskie, takimi jak wizerunki gwiazd kina, postaci z kreskówek i komiksów czy też logo popularnych marek oraz produktów.

Little Big Painting, Roy Lichtenstein, 1965, Whitney Museum of American Art, NYC

Andy Warhol, zwany również „the Prince of Pop” w książce wydanej pod tytułem „Popism – the Warhol Sixties”, będącej swojego rodzaju osobistym pamiętnikiem artysty i jednocześnie kroniką wydarzeń nowojorskiego światka artystycznego tamtych lat, z nieukrywaną fascynacją wspomina pierwszy kontakt z młodym Royem Lichtensteinem. Duże wrażenie na artyście wywołały inspirowane komiksami i wykorzystujące, używany w druku na dużą skalę, motyw Ben-Day Dots, obrazy Lichtensteina, który nieśmiało prezentował swoje prace w nowo otwartej galerii Leo Castelliego, mecenasa sztuki, który przez przeszło 50 lat promował nowe zjawiska w sztuce amerykańskiej, znacznie przyczyniając się do ich rozpowszechnienia.

Girl with tear I, Roy Lichtenstein, 1977, Guggenheim Museum, NYC

Dla urodzonego w 1923 roku w Nowym Jorku malarza, rzeźbiarza i ilustratora, Roya Lichtensteina, rok 1961 – czas powstania obrazu „Look Mickey” oznaczał ogromny zwrot w jego dotychczasowej twórczości oraz moment rozbudzenia największego zainteresowania wśród krytyków i publiczności. Od tego momentu główną inspiracją dla jego obrazów stały się komiksy, kreskówki, plakaty reklamowe oraz motywy zaczerpnięte z szeroko pojętej kultury masowej. W drugiej połowie lat 60 do serii obrazów imitujących komiksy dołącza cykl „Brushstrokes”, rodzaj swoistej parodii na objawienie ekspresjonizmu abstrakcyjnego minionych lat.

Bedroom at Arles, Roy Lichtenstein, 1992, The National Gallery of Art, Washington, DC

W latach 70 i 80 artysta stworzył cykl abstrakcji zatytułowany „Mirrors”, jednocześnie pracując nad serią obrazów „Artist’s Studio” oraz „Reflections”, w których umieszczał motywy zaczerpnięte ze swojej wcześniej twórczości lub też dokonań innych artystów. Wraz z początkiem lat 90 pracował nad cyklem prac „Interiors”, inspirowanym reklamami salonów meblowych, znalezionymi w gazetach czy też na ulicznych billboardach. W ostatnich latach życia główne motywy jego prac to pejzaże inspirowane sztuką azjatycką, tworzone z wykorzystaniem jego ulubionej techniki punktów Ben-Day, oraz powtarzające się kobiece akty. W 1994 roku artysta zaprojektował ogromnego formatu mural dla nowojorskiej stacji metra Times Square. Projekt został ukończony po śmierci artysty, w 2002 roku.

Roy Lichtenstein, Times Square Mural, 2002,

Times Square-42nd Street. © Estate of Roy Lichtenstein

Na niedawno zainaugurowanej w The Art Institute of Chicago retrospektywnej wystawie twórczości Roya Lichtensteina zgromadzono ponad 160 prac, w tym niektóre pierwszy raz zaprezentowane szerokiej publiczności. Wystawa w 2013 roku dotrze również do Europy i będziemy mieli szanse ją zobaczyć w Londynie oraz Paryżu.

Anna Milak


Zapraszamy do obejrzenia wystawy w:


The Art Institute of Chicago: 22 maja – 3 września 2012

The National Gallery of Art, Washington, DC: 14 października 2012 – 13 stycznia 2013

Tate Modern, Londyn: 21 lutego – 27 maja 2013

Centre Pompidou, Paryż: 3 lipca – 4 listopada 2013




Udostępnij

Artykuł powstał we współpracy z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
www.napiorkowska.pl

Zapraszamy Państwa także na strony poświęcone sztuce:
www.artissimo.pl – wystawy, artyści, wydarzenia

Blog Justyny Napiórkowskiej- zwycięski blog w dziedzinie kultury w konkursie Blog Roku 2010 :
www.osztuce.blogspot.com

Wszystkie prawa zastrzeżone

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Rodin, ciało i marmur



Muzeum Rodina w Paryżu mieści się w niedużym pałacu o nazwie Hotel Biron z XVIII wieku, położonym w parku blisko Kościoła Inwalidów. Budynek był rezydencją oraz pracownią artysty. Rodin podarował go Francji z przeznaczeniem na muzeum, które tam urządzono, kilka lat po jego śmierci.

Dzieła mistrza eksponowane są we wnętrzach pałacu oraz w parku. Zobaczyć możemy tam słynny "Pocałunek", czy też "Danaidę". We wnętrzu Hotelu Biron znajdziemy też liczne jego projekty, pamiątki i dokumenty oraz obrazy.


W sali czasowych wystaw w Hotelu Biron przygotowana została specjalna wystawa"Rodin, ciało i mamrmur". Ekspozycja została otwarta dla zwiedzających 8 czerwca i będzie ją można zobaczyć jeszcze do 3 marca 2013 roku. Na wystawie zgromadzono ponad 60 marmurowych rzeźb, pełnych statuetek, a także studiów przygotowawczych. Wiele z nich znajduje się na co dzień w prywatnych kolekcjach. Marmur uważany jest za materiał rzeźbiarsko najdoskonalej oddający ludzkie ciało. Twardy i bezdusznie zimny nabiera metaforycznego ciepła, uelastycznia się pod dłutem artysty, jego umiejętności, siły i wirtuozerii.

Katarzyna Kucharska

źródło: http://musee-rodin.fr

Udostępnij

Artykuł powstał we współpracy z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
www.napiorkowska.pl

Zapraszamy Państwa także na strony poświęcone sztuce:
www.artissimo.pl – wystawy, artyści, wydarzenia

Blog Justyny Napiórkowskiej- zwycięski blog w dziedzinie kultury w konkursie Blog Roku 2010 :
www.osztuce.blogspot.com

Wszystkie prawa zastrzeżone

niedziela, 10 czerwca 2012

Gustav Klimt w 150 rocznicę urodzin

Rok 2012 w Austrii jest rokiem jubileuszowym Gustava Klimta. W kulturalnej stolicy Europy na cześć Klimta zorganizowano mnóstwo wystaw i wydarzeń poświęconych jego twórczości. Od 16 maja w Muzeum Wiednia można zobaczyć największą i najbardziej zróżnicowaną kolekcję dzieł przywódcy wiedeńskiego symbolizmu. Zbiór dzieł obejmuje wszystkie okresy jego twórczości: od wczesnych prac, jeszcze jako studenta, do roku przed jego śmiercią w 1918 roku. Na wystawie znajdują się dzieła i pamiątki związane z Klimtem, pochodzące z bogatych zbiorów muzeum - obrazy, między innymi portret Emilii Flöge, plakaty, druki, kitel roboczy artysty, maska pośmiertna, jak również rysunek Egona Schiele, przedstawiający martwego Gustava Klimta. Centrum wystawy stanowi jednak obejmująca 400 kart największa kolekcja rysunków Klimta, po raz pierwszy prezentowana w całości.

Gustav Klimt otrzymał wykształcenie typowo akademickie, pierwsze zaś doświadczenie zawodowe zdobył wykonując różne prace dekoracyjne. To doświadczenie wraz ze specyficznym klimatem artystycznym rozwijającym się na przełomie wieków w Wiedniu odnalazło wyraz w dojrzałej twórczości artysty. Klimt stał się głównym inicjatorem dokonujących się przemian artystycznych, kiedy to w 1897 oficjalnie odrzucił kanony akademickie i wspólnie z innymi artystami założył Stowarzyszenie Artystów Austriackich – Secesję, z którą był związany do 1905.

Celem Klimta było stworzenie dzieła totalnego, absolutnego, tzn. wolnego od wszelkich konwencji, ograniczeń narzuconych przez akademickie koncepcje. Obrazy artysty są wyrazem nieograniczonej swobody twórczej, w pełni wyrażają bujność i złożoność epoki, w której dane było mu tworzyć. Klimtowi udało się stworzyć dzieło na miarę swojej epoki, które stało się inspiracją dla wielu nowoczesnych artystów.

Wiedeńska wystawa porusza również kontrowersyjne pytania dotyczące dzisiejszej traktowania prac Klimta. Czy to bezkrytyczny kult czy zwykły sentyment? Jego dzieła znakomicie czują się w świecie popkultury, są powielane na milionach pocztówek, mniej lub bardziej udanych reprodukcji, plakatów i kalendarzy. Ironia losu polega na tym, że artysta secesji chciał uratować sztukę wysoką przed kulturą masową, do której sam dziś należy. Publiczność pokochała bowiem ten styl, który spełnia marzenie o sztuce pięknej, a zarazem niebanalnej, wyrafinowanej i jednocześnie przystępnej.

Justyna Kiraga

Klimt
Kolekcja Muzeum Wiednia
od 16 Maja 2012 do 16 września 2012

źródło: www.wienmuseum.at

Fot.1. Gustav Klimt, Kobieta z rękawem, 1916 rok, źródło: www.klimt.com
Fot.2. Gustav Klimt, Śmierć i życie, 1915 rok, źródło: www.klimt.com
Fot.2. Gustav Klimt, Kobieta z wachlarzem, 1917 rok, źródło: www.klimt.com

Udostępnij

Artykuł powstał we współpracy z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
www.napiorkowska.pl

Zapraszamy Państwa także na strony poświęcone sztuce:
www.artissimo.pl – wystawy, artyści, wydarzenia

Blog Justyny Napiórkowskiej- zwycięski blog w dziedzinie kultury w konkursie Blog Roku 2010 :
www.osztuce.blogspot.com

Wszystkie prawa zastrzeżone

sobota, 9 czerwca 2012

Kompozytor obdarzony absolutnym słuchem na kolory


O twórczości Tadeusza Dominika napisano już wiele. Jego malarstwo jest uznane i szeroko komentowane na całym świecie. Charakterystyczne, dynamiczne i ekspresyjne obrazy Dominika  powstają od niemal 50 lat. Wszystkie utrzymane są w indywidualnym stylu, w którym miarowa gra form i kolorów nasuwa skojarzenia z najlepiej skomponowanymi utworami muzycznymi. Nie bez powodu krytycy porównują Tadeusza Dominika do kompozytora, obdarzonego „absolutnym słuchem” na kolory. Sam artysta przyznaje, że świat jest dla niego idealną kompozycją, którą przenosi na swoje płótna. Natomiast wybitny poeta Zbigniew Herbert zauważa, że „świat Dominika to ogniste słoneczne koła, kwiaty, patyki w płocie, dzbany, bochny chleba, trawa”...

W czym tkwi nieprzemijalna magia tych dzieł? Może właśnie w ich niezmienności, w ich pozornej naiwności i prostocie za pomocą której artysta przenosi nas w magiczny, baśniowy świat, przypominający nieco ten widziany oczyma dziecka. Może to co przyciąga to poza wizualnie niezwykłymi zestawieniami kolorystycznymi, także atmosfera optymizmu, spokoju z pewności własnych wyborów, którą przesiąknięte są dzieła. Artysta własnym, niepowtarzalnym językiem kodów wizualnych przekazuje osobistą wizję natury. Jest malarzem przyrody, której bogactwo kształtów i kolorów przekłada na abstrakcyjne znaki. Barwne plamy i smugi kojarzą się z drzewami, drogami, płynącymi strumieniami, ogrodami. Styl Dominika pozostaje jednym z najbardziej charakterystycznych zjawisk w polskim malarstwie współczesnym. Jego malarstwo łączy w sobie tradycje polskiego koloryzmu z abstrakcją liryczną. Jednak o ile u kolorystów barwa była związana z pejzażem, to u Dominika pejzaże malowane na płótnach powstają wyłącznie w jego wyobraźni, a nie z bezpośredniego kontaktu z naturą. Dominik maluje żywiołowo, farbę nakłada zamaszyście i pewnie, szerokimi uderzeniami pędzla i pociągnięciami szpachli.


Dominik wcześnie wypracował własny, niepowtarzalny styl w malarstwie, któremu pozostaje wierny od lat, konsekwentnie doskonaląc język artystycznej wypowiedzi. Od swojego profesora, Jana Cybisa, przejął zasadę, że obraz nie może kopiować natury, jak robi to fotografia. Od początku niemal zaobserwować można charakterystyczne cechy formalne jego malarstwa: okrągłe lub owalne punkty i plamy o dość nieregularnych kształtach, niejednokrotnie stanowiące ślad po uderzeniu pędzlem. Tło bywa czarne, białe lub w kolorze naturalnego płótna. Styl jego malarstwa, ekspresyjny i spontaniczny, zmienił się w latach 70. Formy stały się wyraźniej zdefiniowane, większe, zaczęły przypominać kolorowe baloniki lub duże grochy, paleta barwna uległa stopniowemu rozjaśnieniu, kolory nabrały intensywności

Prof. Jan Cybis, mówiąc o swym wybitnym uczniu, wyznał, że „pozostaje zjawiskiem zaskakującym jak szybko zdobył sympatię publiczności sztuką na pozór niezrozumiałą, a w istocie komunikatywną”. I tą komunikatywnością zyskał sobie szerokie grono wielbicieli jego twórczości. Prace Tadeusza Dominika znajdują się w zbiorach wielu krajowych muzeów narodowych, a także w Museum of Modern Art w Nowym Jorku, Museo de Bellas Artes w Caracas, Museum Albertina w Wiedniu, Stedelijk Museum w Amsterdamie oraz w kolekcjach prywatnych na całym świcie.

 

Justyna Kiraga

Fot.1. Tadeusz Dominik, Pejzaż, 2007 rok, Z kolekcji Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
Fot.2. Tadeusz Dominik, Drzewa, 1978 rok, Z kolekcji Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
Fot.3. Tadeusz Dominik, Pejzaż czerwony, 2010 rok, Z kolekcji Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej

Udostępnij

Artykuł powstał we współpracy z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej

Zapraszamy Państwa także na strony poświęcone sztuce:
www.artissimo.pl – wystawy, artyści, wydarzenia

Blog Justyny Napiórkowskiej- zwycięski blog w dziedzinie kultury w konkursie Blog Roku 2010 :

Wszystkie prawa zastrzeżone

wtorek, 5 czerwca 2012

Nieznośna lekkość realności


Pytanie - Jak bardzo świadomym artystą należy być, aby twórczość pozostała wierna
tradycji, ale też i nie przestała intrygować? Jak połączyć warsztat z potrzebą własnej ekspresji, unikalnego stylu? Odpowiedzi na te pytania posiada Marek Okrassa, malarz - 'dokumentalista' momentów ulotnych, niespiesznych, przeplatanych dłuższymi 'oddechami' nierealności.

Pytanie - Czy można pozwolić sobie na zatracenie się w iluzji? Na odcięcie od ram rzeczywistości?
Można, gdy pozostajemy otwarci na bodźce zewnętrzne i – jako odbiorca - pozwalamy na to, aby to artysta nas prowadził.

Pytanie – Czy należy obawiać się niepokojącej, a może bardziej kojącej, jednostajności?
Jednostajności – raczej nie. Prędzej, należy obawiać się ułudy. Choć bywa, że prowadzi do.. szczęścia. Zgoda, dość krótkiego, ale jakże intensywnego. Feeria kolorów na Jego obrazach to potwierdza. Marek Okrassa dawkuje wyżej wymienione uczucia w sposób dziwnie prowokujący. Dziwnie, bo moment przesytu trawi nas w taki sposób, ze niejako jesteśmy 'zmuszeni', po raz kolejny, stanąć przed obrazem. Tak jakbyśmy sami sobie nie dowierzali, bo krwioobieg znaczeń, ukryty pod warstwą farby olejnej, wciąż przynosi nowe pytania i domaga się naszej odpowiedzi.
Dokładnie taki stan towarzyszy mi, gdy powtórnie przyglądam się obrazowi 'Bal'
(olej/płótno, 180x160 cm).

Scena idylliczna, jakże lekka w odbiorze. Piękna sala balowa, eleganccy panowie,
wytworne suknie pań, rytm 'niesłyszalnej' muzyki orkiestry. Brakuje dynamicznego,
nagłego zwrotu akcji, obserwujemy raczej powolny ruch – naprowadzenie – ku zrozumieniu symboli ukrytych, chociażby pod postacią samochodu. Centralnie umiejscowiony, zupełnie przystający do sfer wyższych, niebotycznie luksusowy, wersja limitowana. Kolejne spojrzenie na obraz i nowe pytanie: a może to quasi – chocholi taniec? Wirujemy już razem w słodkiej iluzji posiadania, konsumowania, zatrzymania bardziej na 'mieć' niż na 'być'.
Nieznośna lekkość (balowej) rzeczywistości.

Justyna Rybacka

fot. M.Okrassa, Bal, (olej/płótno, 180x160 cm), obraz z kolekcji Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej, www.napiorkowska.pl

Udostępnij

Artykuł powstał we współpracy z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
www.napiorkowska.pl

Zapraszamy Państwa także na strony poświęcone sztuce:
www.artissimo.pl – wystawy, artyści, wydarzenia

Blog Justyny Napiórkowskiej- zwycięski blog w dziedzinie kultury w konkursie Blog Roku 2010 :
www.osztuce.blogspot.com

Wszystkie prawa zastrzeżone

niedziela, 3 czerwca 2012

Tycjan – Veronese – Tiepolo w Poznaniu


Miłośnicy malarstwa weneckiego mają okazję obejrzenia obrazów wybitnych przedstawicieli tego stylu na wystawie „Tycjan – Veronese – Tiepolo. Arcydzieła malarstwa włoskiego ze zbiorów Accademia Carrara w Bergamo” w Muzeum Narodowym w Poznaniu.

Na wystawie zobaczymy 36 obrazów, przede wszystkich dzieła szkoły weneckiej, ale także szkoły lombardzkiej z Bergamo, które powstały od końca XV do XVIII wieku.



W renesansowym malarstwie weneckim, głównym środkiem wyrazu stał się kolor w odróżnieniu od malarstwa florenckiego, które opierało się na obliczonym matematycznie rysunku. Szczególna umiejętność swobodnego łączenia nasyconych barw i światła odróżniała malarzy tworzących w tym regionie. Wenecja, jako ośrodek handlu międzynarodowego, skupiała wymianę towarów i kulturowych inspiracji. Dlatego artyści weneccy mogli czerpać wpływy od twórców z innych regionów świata i wypracować odrębny styl. Weneccy malarze docenili technikę malarstwa olejnego, którą zapożyczyli od Niderlandczyków, a także upowszechnili tematy świeckie w malarstwie: pejzaż, motywy muzyczne, motyw mitycznej arkadii.

Na wystawie w Muzeum Narodowym w Poznaniu zobaczymy dzieła przedstawicieli weneckiego renesansu i manieryzmu: Tycjana, Jacopa Palmy il Vecchio, Lorenza Lotta, Paola Veronesa oraz malarzy XVIII wieku: Pietra Longhiego, Francesca Guardiego, Giambattisty Tiepola, czy znanego z działalności także w Polsce Bernarda Bellotta zwanego Canalettem.


Wystawa jest także okazją do zapoznania się z malarstwem artystów szkoły w Bergamo np.Giovana Battisty Moroniego czy Evaristo Baschenisa. Accademia Carrara w Bergamo powstała w XVIII wieku dzięki inicjatywie hrabiego Giacomo Carrara, mecenasa sztuki i kolekcjonera. Dziś Accademia gromadzi ponad 1800 dzieł sztuki malarstwa włoskiego, holenderskiego, niemieckiego oraz flamandzkiego.

Wystawa czynna od 2 czerwca do 5 sierpnia 2012

Alicja Wilczak

Źródło: Muzeum Narodowe w Poznaniu

Fot. 1 Tycjan, Madonna z Dzieciątkiem, ok. 1507
Fot. 2 Paolo Caliari zwany Paolo Veronese (1528–1588), Święta Krystyna rozdająca ubogim kawałki rozbitych bożków pogańskich, 1586–1587
Fot. 3 Benedetto Caliari /atrybucja/, Ogród przy weneckiej willi, ok.1580–1590





Udostępnij

Artykuł powstał we współpracy z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
www.napiorkowska.pl

Zapraszamy Państwa także na strony poświęcone sztuce:
www.artissimo.pl – wystawy, artyści, wydarzenia

Blog Justyny Napiórkowskiej- zwycięski blog w dziedzinie kultury w konkursie Blog Roku 2010 :
www.osztuce.blogspot.com

Wszystkie prawa zastrzeżone

piątek, 1 czerwca 2012

Miłość w malinowych barwach


Świat przedstawiony na obrazach Martty Węg chociaż pełen odwołań do realnych miejsc oraz prawdopodobnych zdarzeń zdaje się być bardziej nostalgicznym wspomnieniem niż próbą wiernego odzwierciedlenia rzeczywistości. Artystka o swoich obrazach mówi, że “Nie ilustrują zdarzeń, tylko wyrażają emocje z nimi związane. Nie budują fabuły, ale tworzą klimat i są medium do jego wyrażenia”.


Autorka głównym narzędziem swojego warsztatu malarskiego uczyniła kolor. Kolor u Węg buduje nastrój i tworzy napięcie oraz nadaje jej pracom niesamowicie poetycki, nostalgiczny, a czasami również tajemniczy i nieodgadniony charakter. Wyszukana i bogata kolorystyka pozwala nie tylko na stworzenie harmonijnych kompozycji, wydobycie kształtów czy pogłębienie przestrzeni, ale przede wszystkim jest nośnikiem emocji, co niejednokrotnie podkreślała sama autorka mówiąc, że to właśnie kolor i tonacja pozwalają jej na wyrażenie emocji prawdziwych i tych najgłębiej skrywanych, dzięki czemu jej dzieła stają się bardziej szczere i prawdziwe. Dotyczy to również uczuć bardzo złożonych i niełatwych do zdefiniowania, takich jak miłość - “Miłość jest w barwach malinowych… zdecydowanie - malinowych. Dokładnie wiem jak wygląda miłość”.



Na jej płótnach królują kobiety, które chociaż umiejscowione w konkretnej sytuacji, bardziej zdają się znajdować we własnym świecie refleksji, marzeń czy też wspomnień. Podobnie jak autorka, która w twórczym akcie zapomina o istnieniu czasu, bohaterki obrazów zatrzymują się w konkretnej chwili i miejscu, a ich życie od tej pory rozgrywa się jedynie na powierzchni płótna. Daleko posunięty uniwersalizm w kształtowaniu zewnętrznego wizerunku postaci oraz pozbawienie ich wyraźnie zarysowanych cech fizycznej indywidualności, służy malarce do pełniejszego odzwierciedlenia kobiecego wnętrza, jak i również świadomego odkrywania własnej kobiecości.

Anna Milak

Fot.1 Martta Węg, Popołudnie na skraju lasu, 70x75 cm,2012 rok, kolekcja Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
Fot.2 Martta Węg, Poranek z Zuzą na łąkach, 60x60 cm, 2012 rok, kolekcja Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
Fot.3 Martta Węg, Pokaz na łące, 50x50 cm, 2012 rok, kolekcja Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej

Cytaty pochodzą z  Rozmowy z Dorotą Zgutką dla Portalu Aktywnych Kobiet - kobiety.lodz.pl, marzec 2008
 

Serdecznie zapraszamy na wystawę malarstwa Martty Węg do Galerii Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej na ul. Świętokrzyskiej 32 w Warszawie.




Udostępnij

Artykuł powstał we współpracy z Galerią Sztuki Katarzyny Napiórkowskiej
www.napiorkowska.pl

Zapraszamy Państwa także na strony poświęcone sztuce:
www.artissimo.pl – wystawy, artyści, wydarzenia

Blog Justyny Napiórkowskiej- zwycięski blog w dziedzinie kultury w konkursie Blog Roku 2010 :
www.osztuce.blogspot.com

Wszystkie prawa zastrzeżone